niedziela, 1 grudnia 2013

Psa-cerek

Dziś zdjęć nie będzie. Pomimo wielkiego wiatru za oknem, szarości i niezbyt miłej atmosfery wybrałam sie na psacerek. Spacer z psem=psacerek.
Z dwoma psami. Od dłuższego czasu chadzam z nimi nie utartymi wcześniej dróżkami, a właśnie tam, dokąd raczej nie chodzimy. Dlaczego?
Dla psów nie jest żadną atrakcją chodzenie kilka razy dziennie w te same miejsca. W te same miejsca przychodzą ciągle te same psy, chadzają nimi ci sami ludzie. Tak, czasem coś się zmieni. Chodząc raz dziennie w inne miejsce dostarczam psom nowych doznań i bodźców. Nowe zapachy, widoki, przedmioty, psy i ludzie. Rowery, a czasem zupełnie nieprzewidziane osobowości- facet z walizką na kółkach, kucyk, grupa nordic-wolkingowców. Tak, dla mnie wyzwanie, bo muszę się bardziej skupić. Łatwiej jest wpuścić psy w znaną sobie grupę psów na łące, ale za to zmarznę. I nie zauważę zmienionych witryn sklepowych, albo tego, że właśnie gdzieś zaczęła się budowa.
Polecam wszystkim spacery GDZIE INDZIEJ niż zwykle.

1 komentarz:

Welcome