Zadzwoniła do mnie pani. Chciałaby, żebym ostrzygła jej 12 owiec. Uprzejmie informuję, że do tego potrzeba dwóch rzeczy: specjalnej maszynki oraz specjalnych umiejętności. Mówię też, że nie posiadam ani jednego, ani drugiego. Pani zaczyna płakać w słuchawkę, bo co ona ma teraz zrobić...
No nie wiem.
Mój osobisty komentarz: czasem warto pomyśleć, zanim kupi się jakieś zwierzątko :)
Ale jestem ostatnio złośliwa