To wielkie wydarzenie. Jest bardzo wygłodniały. Przyssał się do strzykawki a jego jedzenie nie ma końca. Wróciła wielka wola życia i nadzieja, że będzie już tylko lepiej. Nie można się zbyt szybko poddawać.
Oto kolekcja zdjęć "talerzykowych"
W zwykłej miseczce:
Maleństwo na babcinym-maluszkowym talerzyku:
I Maluszek a'la Rosenthal:
Mam nadzieję, że osoba obdarowująca mnie w zeszłym roku zestawem (bo jest reszta) z ostatniego zdjęcia nie padnie trupem, jak to zobaczy.
AGUŚ, wiesz przecież, że TO NIE SĄ ZWYKŁE ŚWINKI!
To są świnki prawie własną piersią wykarmione!