Pages
Etykiety
moje psiaki
Badi
rozterki groomerki
azylanci
wierszyki
wystawy
szkolenia
mela
moje świnki/my cavies
edukacja z psem
przemyślenia
pogryzienia
szwajcaria
Airedale terrier
choroby genetyczne
dlaczego z rodowodem
egzaminy
fryzury
gadżety
imprezy
kumple
o mnie
problemy wychowawcze
profilaktyka pogryzień
różne
shih-tzu
socjal
urodziny
wakacje
zabawki
zdrowie
środa, 19 stycznia 2011
"Me lusia"
Melusia po tygodniowej kuracji antybiotykowej (tak, drapanie!) ponownie zaczyna romans z alergią. Poddali się już specjaliści w Warszawie, poddali się "nasi". Świnek nie ma i jakieś dwa miesiące była znaczna poprawa, ale teraz wszystko powraca. Staję przed wyborem- nic nie robić i pozwolić na to, żeby wydrapała sobie dziury, czy też zastosować sterydy i narazić po raz kolejny jej wątrobę na powolne wyniszczanie. Do tego dochodzi niemożność wykąpania zwierzaka...Co z tego, ze ma indywidualnie dobrany szampon, droższy niż kiedykolwiek kupiony kosmetyk dla mnie. Nie pomogła zmiana karmy, również dobranej do jej problemów ze skórą. Jestem załamana.
Subskrybuj:
Posty (Atom)