środa, 19 stycznia 2011

"Me lusia"

Melusia po tygodniowej kuracji antybiotykowej (tak, drapanie!) ponownie zaczyna romans z alergią. Poddali się już specjaliści w Warszawie, poddali się "nasi". Świnek nie ma i jakieś dwa miesiące była znaczna poprawa, ale teraz wszystko powraca. Staję przed wyborem- nic nie robić i pozwolić na to, żeby wydrapała sobie dziury, czy też zastosować sterydy i narazić po raz kolejny jej wątrobę na powolne wyniszczanie. Do tego dochodzi niemożność wykąpania zwierzaka...Co z tego, ze ma indywidualnie dobrany szampon, droższy niż kiedykolwiek kupiony kosmetyk dla mnie. Nie pomogła zmiana karmy, również dobranej do jej problemów ze skórą. Jestem załamana.

Welcome