Oto Grandzia, którą dziś rano w drodze do pracy ściągnęłam z krzaków przy ruchliwej ulicy. Mała ma około osiem tygodni, czyste futerko, czyste uszy bez pasożytów, duży apetyt i umie korzystać z kuwety. Nie boi się psów, cały dzień spędziła ze mną w lecznicy. Grandzia oczywiście grandzi.
Szukam dla niej nowego domu, bo z nami zostać nie może.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz