To znaczy ja się uczę, a Badi chłonie wiedzę pozazmysłowo. Leżąc na notatkach. Momentami przysypia na co ciekawszych fragmentach. Chwilami oczy mi się otwierają ze zdziwienia. Kanony opanowane.
Chyba. Wyjdzie na egzaminie. A z racji niedzieli, Badi ćwiczył dziś komendy przy użyciu gotowanego mięska. Mniam. Dwa razy mu podjadłam tak pachnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz