Pages
Etykiety
moje psiaki
Badi
rozterki groomerki
azylanci
wierszyki
wystawy
szkolenia
mela
moje świnki/my cavies
edukacja z psem
przemyślenia
pogryzienia
szwajcaria
Airedale terrier
choroby genetyczne
dlaczego z rodowodem
egzaminy
fryzury
gadżety
imprezy
kumple
o mnie
problemy wychowawcze
profilaktyka pogryzień
różne
shih-tzu
socjal
urodziny
wakacje
zabawki
zdrowie
środa, 4 maja 2011
Rachu ciachu i dziesięć dni zleciało. Dziś zdejmujemy szwy. Noga wygląda nieźle, ale Mela jeszcze jej nie stawia. Trzyma ja jakoś koślawo. Mam nadzieję, że wszystko wróci na swoje miejsce a ten dziwny stan jest spowodowany pewnym nawykiem trzymania nogi w nienaturalnej pozycji. Mam zadzwonić do doktora jak to wgląda. W każdym razie dziś niestety jeszcze będzie Mela chodzić w kołnierzu. Wczoraj pierwszy raz sama chętnie zjadła do syta, wypiła ile trzeba i wykonała MEGA kuuupę. Świetnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz