Piąty miesiąc życia Badiego
Umiejętności:
-siad na komendę słowną i gestem w każdych warunkach (przydatne min. podczas zapinania smyczy, wychodzenia z domu, itd.)
-komenda leżeć słowna i optyczna
-siusianie na zawołanie :siku... Załatwianie potrzeb fizjologicznych na zewnątrz oraz komunikowanie chęci wyjścia za potrzebą.
-całus na komendę "buzi"
-chodzenie na luźnej smyczy, nieśmiałe próby chodzenia przy nodze bez smyczy
-komenda "puść"
-bardzo dobry kontakt wzrokowy
-przychodzenie na komendę "do mnie" prawie w każdych warunkach
-podawanie łapy na komendę "żółwik"- również na znak optyczny
-komenda "obrót"- na razie perfekcyjnie optycznie
-komenda "dziam", czyli głos- prawie dobrze, bo Badi raczej nie lubi szczekać.
Bez problemu Badi poddaje się zabiegowi czesania uszu i grzbietu oraz przemywaniu oczu.
Och ten Badi :-D
OdpowiedzUsuńSzczególnie rozbroiła mnie komenda "buzi" :)
Gdyby tak mój Maciej... Ale i tak reaguje na komendy: "chodź" oraz "Maciek, nie!" co u kota powinnam zdecydowanie docenić... :D
Pozdrawiamy :))
Podziwiam więź człowiek- kot. Dla mnie koty to kosmici, ale tylko dlatego, że kota nigdy nie miałam, więc ich nie rozumiem....
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam psa, choć od dziecka chciałam...
OdpowiedzUsuńTen kot swoją intuicją i dobrocią kilka lat temu uratował mi życie...
Mimo że był ze mną jedynie od 2 miesięcy i przeraźliwie tęsknił za swym zmarłym panem. Nie wiem, jak się nazywał. Zaakceptował "Maciej".
To jest taka sama więź jak z psem, tylko kontakt zdecydowanie inny :)
Ale i tak grzecznie melduje się co wieczór w łóżku, bym mogła, przytulając go, zasnąć...