Dziś z samiutkiego rana udałam się w podróż do Płocka. Byłam z Melusią na konsultacji po operacji. Pan doktor jest z nogi ( i swojej roboty) bardzo zadowolony. Oczywiście noga nie będzie już taka sprawna jak dawniej, ale bardzo dobrze spełnia swoja funkcję. Samo zwierzątko odżyło. codziennie chodzimy na mafijne spacerki, gdzie ma okazję wściekać się, szczekać, rządzić, biegać i podskakiwać. Jest szczęśliwym psem.
Fantastycznie. Niech nóżka Melusi kica sobie jak dawniej. Ściskamy :-*
OdpowiedzUsuń