środa, 8 grudnia 2010

Moje poszukiwania


Od kilku tygodni szukałam hodowli, z której mogłabym wziąć psa do kynoterapii. Nie było to łatwe z kilku powodów.  Najważniejszym było moje niezdecydowanie. Od zawsze myślałam o pudlu, ale po kilkunastu rozmowach ze szkoleniowcami, terapeutami i hodowcami doszłam do wniosku, że pudel nie jest dla mnie.Znaleźć odpowiednia hodowlę było bardzo trudno.

Po pierwsze- nie każda hodowla bierze udział w życiu forumowym, a co za tym idzie- nie ogłasza się na portalach społecznościowych.
Po drugie- nie każda hodowla posiada swoją stronę internetową.
Po trzecie- nie każda hodowla na swojej stronie wspomina o dogoterapii/kynoterapii.
Po czwarte- niewiele jest hodowli, w których u szczeniąt jest prowadzona wczesna stymulacja neurologiczna
Po piąte- większość hodowli stosuje zasadę- wydajemy szczeniaka w 8 tygodniu życia.

Ja potrzebuję psa, który do pracy będzie przygotowywany od urodzenia.

Wytypowałam trzy hodowle, do dwóch napisałam, od jednej otrzymałam odpowiedź, że miot będzie jesienią przyszłego roku. Pozostała mi trzecia hodowla....jutro napiszę jak to się skończyło....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Welcome