Bardzo smutny los spotkał dwie świnki z mojej hodowli. Całość do przeczytania tutaj . Na szczęście Babita wróciła do mnie do domu, a Ellowyne jest jak sądzę pod bardzo dobra opieką w Gdańsku.
Takie histori się niestety zdarzają. Mnie w tym wszystkim najbardziej boli to, że zostałam oszukana w spósób bardzo perfidny a przede wszystkim, ze dziewczyny bardzo ucierpiały.
Były głodzone, co widać po ich kondycji.
Żadna Madzia niema wstępu do mojego domu, zostały ostrzeżone inne hodowle sprzedające świnki, a śledztwo w tej sprawie trwa. Foto-Babita.
jestem w ciężkim szoku,po przeczytaniu historii na forum,no człowieka trafia jak zdażają się tacy ludzie;ja sama mam labradorkę hodowlaną i przeżywałam każdego szczyla,którego oddawałam w "obce" ręce i wciąz się martwię czy dobrze trafiły bardzo Ci współczuję:(
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję....teraz staramy się "odkarmić"obie dziewczynki. Babi została odrobaczona, powoli przybiera na wadze. Będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuń