Kolejne wieści od lekarza, który jak do tej pory jest dla mnie wielkim autorytetem. Jest dociekliwy, skromny i twierdzi, że uczy się cały czas. Zadzwonił do mnie w sprawie omówienia wyników. Powiedział, jak wszyscy do tej pory, że wyniki są dziwne, ale nie będzie ryzykował jakiegokolwiek leczenia. Póki co wstrzymałby się z robieniem innych badań. Według doktora Badzik jest cavalierowym odpowiednikiem owczarków niemieckich, które maja w młodym wieku podobne objawy- są szczupłe, jedzą mało, sporadycznie mają zaburzenia jelitowe. W związku z tym proponuje zacząć od spraw najprostszych- od zmiany karmy a po dwóch miesiącach powtórzyć wyniki. Jutro zamawiam Meradog. Zobaczymy.
Badzik tryska energią, ostatnio odkrył dobrodziejstwa ringo.
Doktor nie omieszkał zapytać o zdrowie Meli. Mela po ostatnich wilgotnych dniach nie używa nóżki.
Widzę duże zmiany w jej zachowaniu- na niekorzyść. Krótko mówiąc zrobiła się upierdliwym Yorkshire TRROREM i chwilami mam dosyć jej wymuszeń, fochów i dziwactw.
Tylko Zmora jest psem"którego nie ma". Gdyby nie odwiedzający nas goście nie wiedziałabym, że istnieje.
Pages
Etykiety
moje psiaki
Badi
rozterki groomerki
azylanci
wierszyki
wystawy
szkolenia
mela
moje świnki/my cavies
edukacja z psem
przemyślenia
pogryzienia
szwajcaria
Airedale terrier
choroby genetyczne
dlaczego z rodowodem
egzaminy
fryzury
gadżety
imprezy
kumple
o mnie
problemy wychowawcze
profilaktyka pogryzień
różne
shih-tzu
socjal
urodziny
wakacje
zabawki
zdrowie
niedziela, 24 czerwca 2012
piątek, 15 czerwca 2012
Zagadka
Badziulski waży 6,800. Jest pod czujnym okiem weterynarzy po tym, jak w jego krwi pojawiły się pewne dziwne nieprawidłowości niezwiązane z jakąkolwiek poważną chorobą. Ma mocno podwyższony poziom żelaza, ale próby wątrobowe i trzustkowe w normie. Delikatni podwyższona glukoza, ale fruktozamina, która może świadczyć o chorobie trzustki, cukrzycy- w najlepszym porządku. Są też ślady bilirubiny w moczu, ale bilirubiny nie ma we krwi.
Wszyscy weterynarze mówią, że to bardzo dziwne. Żaden z nich nie zalecił specjalnej karmy ani leczenia. Karzą czekać i obserwować a badania powtórzyć za dwa miesiące. Do wykonania badań w Laboklinie (zbadałam chyba wszystko, co możliwe) zainspirowała mnie niska waga mojego wykastrowanego szczylka.
Pies czuje się świetnie, biega, skacze, szaleje, je normalnie, wypróżnienia w normie, siusia i pije jak zwykle. Pozostaje mi zastosować się do wskazań lekarskich i szykować porfel na koniec sierpnia.
Wszyscy weterynarze mówią, że to bardzo dziwne. Żaden z nich nie zalecił specjalnej karmy ani leczenia. Karzą czekać i obserwować a badania powtórzyć za dwa miesiące. Do wykonania badań w Laboklinie (zbadałam chyba wszystko, co możliwe) zainspirowała mnie niska waga mojego wykastrowanego szczylka.
Pies czuje się świetnie, biega, skacze, szaleje, je normalnie, wypróżnienia w normie, siusia i pije jak zwykle. Pozostaje mi zastosować się do wskazań lekarskich i szykować porfel na koniec sierpnia.
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Dzień Dziecka
Razem z Renia i Siską dostaliśmy zaproszenie od Izby Lekarskiej w Łodzi na festyn z okazji Dnia Dziecka. Badi miał okazję do sprawdzenia się w całkiem nowych warunkach pełnych niespodzianek. Niestety było sporo pracy i nie mam zdjęć dokumentujących nasze wyczyny.
(Do zobaczenia piesku!)
Powiem tak- Badi jest psem, który dobrze pracował . Nie rozpraszały go hałasy, zapach dobiegający z grilla i pękające baloniki. Były zabawy z psem, kontrolowane mizianki , zgadywanki, nauka bezpiecznego kontaktu z psem i kącik rysunkowy. Dostaliśmy zaproszenie na przyszły rok. Niestety nie dysponuję większą ilością fotografii. Brakowało mi troszkę rąk do pracy.Na przyszłość trzeba się postarać o pomocników.
sobota, 2 czerwca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)